Autor Wiadomość
svit'kona
PostWysłany: Pią 20:57, 02 Mar 2007    Temat postu:

Piękny wiersz i wcale nie jest Kiczowaty ^^ ! . Jestem pełna podziwu ,
*niski ukłon* i z taka płętą na koniec Razz . Sami artyści na tym naszym forum xD.
Brawwo brawissimo Smile .
Ciern
PostWysłany: Czw 22:53, 01 Mar 2007    Temat postu: Wiersz (Gothic)

A więc naszło mnie żeby napisać wiersz o tematyceGothic. Zdaje sobie sprawe że kiczowaty ale umieszcze go że by można się było pośmiać Smile Oto on:

W pewnym miejscu, w pewnym czasie
Pod magiczną barierą, w starym lasie
Znajdował się dziwny obóz, stary obóz
W którym każdy z mieszkańców miał mus
Wizje od śniącego oczekiwał
I całymi dniami ziele wstrzykiwał.
Zwał się on obozem sekty, sekty ludzi wierzących
I bezlitośnie wizji śniącego pragnących,
Przewodniczył im wielki, szlachetny człowiek
Całymi dniami, ani na chwile nie zamykał powiek
...czekał na wizje śniącego...
Mijały tygodnie, miesiące,
Mieszkańcy zbierali ziele pachnące
By pewnego razu dostąpić zaszczytu
Obdarowania wizją, osiągnięcia myślowego szczytu.
Czekali więc nowicjusze, czekali strażnicy,
lecz nic nie wychodziło z ich mózgownicy
...czekali na wizje śniącego...
Pewnego razu do sekty przyszedł podróżnik
Wielkiego zapału był, lecz jednak wyróżni,
Wraz z innymi uwierzył w śniącego,
I z zaszczytem dołączył do grona palącego,
Sprzymierzył się z osobami wpływowymi
Również ziele palił z nimi wszystkimi
...czekał na wizję śniącego...
Tygodnie odmieniły człowieka owego,
ten wyrzekł się dobra swojego wszystkiego,
Ruszył z misją nie do odwołania
By znaleźć tajemne kamienia schowania
I gdy wykonał zadania wszelakie,
Myśli wskazywały na punkty jednakie,
Odtąd chodził z zupełnie inną myślą,
I przeciwstawił się złu, nadzieje wszelkie prysną
...miał zabić śniącego...
Gdy dokonał rzeczy niemożliwych,
Gdy wyrzekł się przyjaźni życzliwych,
Gdy z potężnym nekromantą sprzymierzył się ukrycie,
Zaczął wędrówkę, by uratować swe życie.
Odnalazł świątynie boga przeszłego,
Zabijał, grabił, szukał siedliska bożego,
I gdy skończył z pięcioma ożywieńcami,
Nie miał problemu z ostatnimi wrotami
...miał zabić śniącego...
Gdy doszedł do podróży swej kresu,
Gdy odkrył zdradę u przyjaciół z obozowego okresu,
Gdy zabił ich z płaczem,
Nie zostawiając żadnego tułaczem,
Ujrzał przeznaczenie swoje, ujrzał śniącego
Boga, w którego wierzył, boga przed wiecznego
I wtedy spostrzegł jak bardzo się mylił,
Nad pięcioma piedestałami z trudem się schylił
I gdy ostatnie serce przebił ostrzem swojem
Śniący pokonany został, z całym swoim podbojem
..bezimienny zabił śniącego...

Ukląkł bezimienny bohater na progu,
Myślał o zwycięstwie na wrogu
I nie spodziewał się jeszcze wcale,
że przygody nie skończyły się - upadł na skale...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group